Kolejny kalendarz ARBETu

30 grudnia 2019

Kolejny kalendarz ARBETu ze zdjęciami Grzegorza Funke to już tradycja. W tym roku kalendarz jest zrealizowany pod hasłem „Funke naturalnie”. Zawarte w wydawnictwie zdjęcia ukazują naturę i poprzez nią oblicze wciąż zmieniającego się świata. Przed świętami kalendarz trafił do klientów i przyjaciół Fabryki. 16 grudnia Grzegorz Funke był gościem w Radiu Koszalin, a 22 grudnia […]

Kolejny kalendarz ARBETu ze zdjęciami Grzegorza Funke to już tradycja. W tym roku kalendarz jest zrealizowany pod hasłem „Funke naturalnie”. Zawarte w wydawnictwie zdjęcia ukazują naturę i poprzez nią oblicze wciąż zmieniającego się świata.

Przed świętami kalendarz trafił do klientów i przyjaciół Fabryki. 16 grudnia Grzegorz Funke był gościem w Radiu Koszalin, a 22 grudnia w rozgłośni wyemitowano reportaż o „Funke naturalnie”.

Kolejny kalendarz ARBETu – rozmowa z autorem zdjęć

Panie Grzegorzu, bohaterami pańskich zdjęć do kolejnych kalendarzy ARBETu były już kobiety, mężczyźni i dzieci. Jaki jest kolejny pomysł?

Grzegorz Funke: Wie pani, jeździliśmy z żoną tyle lat po świecie i zaobserwowaliśmy, że są pewne sprawy ponadczasowe. Wiadomo, że zawsze bierze się pod uwagę to, co współczesne, palące, ale przecież istnieje czynnik ponadprzeciętny, taki, którego nie da się pominąć. To natura. Góry, lasy, wody, ale nie tylko. W naturze wszystko ma swoje miejsce i działalność człowieka powinna dążyć do tego, by z tego jak najlepiej korzystać.

Czyli tym razem kalendarz pełen zdjęć przyrody?

GF: Nie, to nie tak. Proszę spojrzeć tutaj, na zdjęcie ze stycznia. To Hongkong, tu jest bardzo wiele różnych elementów. To ultra nowoczesne miasto, są tu wspaniałe wieżowce, ale jest też wiele elementów tradycyjnych, jak te małe łódki. Robiłem to zdjęcie w 2006 roku i te 12 lat, które upłynęło, to prawdziwa przepaść. Tego Hongkongu sprzed nieco więcej niż dekady już nie ma. To miasto, które teraz żyje staraniami o zachowanie swobody. Uważam, że naturalne te zmiany, które zachodzą w czasie i przestrzeni i chciałem je tu pokazać.

Energia…

Naturalna jest także energia i społeczności, tak zwierząt jak i ludzi. Chciałem to pokazać zdjęciem z marca. To Muriwai, wysepki na skraju Nowej Zelandii, a te ptaki to poczciwe głuptaki. Nazwa niepoważna, ale te ptaki tworzą zwartą, zorganizowaną społeczność, każdy ma swoje miejsce, swoje gniazdko, razem potrafią się chronić przed zagrożeniem. Proszę spojrzeć – nie zagrozi im żaden drapieżnik. My, ludzie, mieszkamy w apartamentowcach po 10 lat i nie znamy swoich sąsiadów, nie dbamy o wspólne dobro. Albo proszę zobaczyć zdjęcie z słoniami. To jest szczególne miejsce, Słoniowy Sierociniec Pinnowela. Zorganizowali go dobrzy ludzie, by chronić zwierzęta, które często z winy człowieka ucierpiały. Proszę zwrócić uwagę, że tutaj zwierzęta same tworzą swoje rodziny, wspólnotę i same dbają o to, żeby się wzajemnie wspierać. Natura daje nam wiele wspaniałych możliwości i od zwierząt możemy się uczyć, jak je wykorzystywać.

W naturze jest mnóstwo energii – dosłownie i w przenośni. To nasza, ludzi, odpowiedzialność, by mądrze ją wykorzystywać. Chodzi o to, by ją umieć zagospodarować i zachować, a nie bezmyślnie zużywać. Natura potrafi pokazywać nam szacunek do życia. Widziała pani czerwcowe zdjęcie? Jest zrobione pod Uluru, świętą górą Aborygenów, ale na pierwszym planie jest po prostu wypalony pień eukaliptusa. Można by powiedzieć, że to już koniec, martwe drzewo, ale okazuje się, że natura pomyślała lepiej niż człowiek: w ogniu bowiem pękają nasiona i teraz czekają na deszcz, by wykiełkować. Natura co dnia daje sobie szansę na odrodzenie.

Muszę sprawdzić, kiedy myśmy tam byli, i czy ty na pewno Uluru… Zapytam żonę, moja żona wszystko pamięta.

Siła…

Krystyna Funke: W Australii byliśmy w 2004 roku. Tak, to święta góra Uluru – Ayers Rock. Zanim dojedziemy na miejsce, staram się dowiedzieć jak najwięcej i potem też dokumentuję nasze poczynania. Jedziemy wszędzie zawsze razem.

GF: Proszę pamiętać, że choć to ja fotografuję, to zdjęcia są nasze wspólne z Krysią. Krysia wszystko wie o naszych podróżach i miejscach, które widzieliśmy. To jest taka nasza natura i, widzi pani, to jest nasza siła.

Chciałbym pokazać w tych zdjęciach właśnie to, co w naturze dobre i to, jak to dobro można wykorzystywać. Bo my, jako ludzie, staliśmy się nietolerancyjni i dziwni. Powinniśmy wrócić do natury, do korzeni, współdziałać ze sobą. Bierzmy przykład z mądrości doświadczonych ludów, z krajów, gdzie na jednej ulicy świętują naraz przedstawiciele nawet 5 różnych kultur i religii. Tak można współdziałać w każdej sprawie dotyczącej codziennego życia. Żyjmy naturalnie, bo dzięki temu będziemy żyć długo i pięknie.

 

 

Arbet | Prawdziwy styropian